środa, 21 sierpnia 2013

Tic tac, tic tac...

Czas leci jak szalony. Przed chwila byl dopiero poczatek sierpnia, teraz juz polowa. Wrzesien zbliża sie wielkimi krokami, a co za tym idzie, i mój wyjazd. 
Dzisiaj wlasnie skonczylam prace nad moim PRE-Departure Project. Wyszedl bardzo fajnie.
Jutro jade po odbiór wizy i zostanie mi juz tylko spakowanie paczki ( bo z racji tego, ze moge wziasc tylko jedna walizke 23 kg, postanowilam wyslac czesc rzeczy, glównie zimowych poczta), kupienie prezentów host rodzince, spakowanie walizki i przede wszystkim, pozegnania!!! 
Z doswiadczenia wiem, ze pomimo tego, iz jade po swoje marzenia, pozegnanie z rodzina i przyjaciólmi na rok i tak bedzie trudne.
Nie mniej jednak, cytujac slowa piosenki:
'Everything gonna be alright'!

See u soon!

6 komentarzy:

  1. hej bede sledzic Twoje kroki w Usa poniewaz w nastepnym roku tez zamierzam być au pair narazie szkole język i zbieram materiały. Moglabys zrobić notkę na temat agencji z jaką wyjechałas? Jakie dokumenty składałas po kolei ? Jaki jest Twój poziom angielskiego? Pozdrawiam jagoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie czekam na otwarcie roomu :) W jakiej agencji jestes?

    OdpowiedzUsuń
  3. inne au pair zalecaja zeby jak najmniej ciuchow brac tam wszystko jest tanie ;) po roku bedziesz musiala paczka wysylac do domu a to kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wysłanie paczki jest dużo tańsze niż opłata za nadbagaż :)

      Usuń
  4. Jasne, wyślij pocztą. Choć lepiej idź na pocztę się spytaj ILE to kosztuje. Ja sobie obliczałam przez stronę i niby paczuszka (najtańsza) do Irlandii wyniosła 54 zł (!), a jak poszłam na pocztę, to miła pani uznała, że na stronie są różne dziwne rzeczy i zapłaciłam złotych siedemnaście ... :P
    Trzymam kciuki i będę tu do Ciebie wracać.

    Buziaki,
    M

    OdpowiedzUsuń