Moi drodzy dotarłam! Do USA doleciałam planowo i około 1:00 pm postawiłam nogę na zupełnie nowej ziemi. Lot minął całkiem przyjemnie, chociaż bez turbulencji się nie obeszło.
Procedura od wyjścia z samolotu do odebrania bagażu trwała jakieś 2h i po 3pm czasu nowojorskiego byłam już w hotelu, który sam w sobie jest bardzo przyjemny, lecz został wybudowany na totalnym zadupiu i dookoła nie ma kompletnie nic. Sytuację tą poprawia tylko tyle że w oddali widać wieżowce NYC.
Jutro rano zaczyna się szkolenie, ale o tym to potem bo padam z nóg!
Dobranoc
Cieszę się, że szczęśliwie doleciałaś :) Powodzenia na szkoleniu.
OdpowiedzUsuńYay, gratki! Czekamy na kolejne, dobre wieści ;-)
OdpowiedzUsuńEnjoy the orientation:*
za dwa tyg. będę w tym samym hotelu-nie pocieszenie że jest aż na takim zadupiu ;( napisz pozniej jak minelo szkolenie i wycieczka do NYC - czekam z niecierpliwością i pozdrawiam!! ;)
OdpowiedzUsuń